Pentoda
Dzień przed końcem 2002 zawitała do nas Pentoda (tak ją nazwałem,
nie wiem jak się nazywała poprzednio bo właściciele wynajmujący lokal
od firmy która dostarczyła kotke podobno wyprowadzili się zostawiwszy
kota oraz niezapłacone rachunki).
Najpierw zwierzak aklimatyzował sie w nowym otoczeniu
(wlazł między palety w garażu i trudno go znaleźć).
Ale szybko jej się spodobało, co prawda z uwagi na małe dziecko kotka mieszka w piwnicy
a nawykła jest do luksusów (chwila niewuagi i już ładuje się
do pojemnika na pościel), ale ma sporo zabawy z myszami w piwnicy i nornicami na polu
(w ścianie są dziury do nawiewu powietrza do kotłowni).
Na początku spacerowała tylko po ogrodzie, ale potem zaczęła gdzieś znikać.
A pewnej nocy obudziło nas buczenie i warczenie, jak otworzyłem okno
to zobaczyłem jakiegoś pręgowanego kota który uciekł.
Tymczasem kotka zaczęła grubnąć. Pomyślałem sobie, że może z powodu braku równowagi
hormonalnej, bo podobno była sterylizowana.
W końcu zrobiła się taka gruba, że nawet jej się nie chciało polować na nornice.
Okazało się, że jak na sterylizowaną kotkę to jest bardzo płodna - 6tego maja urodziła 5 kociaków.
CDN...